Rysunki

Ryszard Zaprzałka: O „Ludzikach” słów kilka

„Ludziki” powstają pod wpływem myśli, która pojawia się w głowie i mam potrzebę przelać ja na papier. A rysowanie i rzeźba są dla mnie bardziej naturalnym sposobem wypowiadania się niż pisanie. Rysowanie wynika z potrzeby duszy, a do pisania muszę się zmusić… Swoje „człowieczki” Jan Stępień tworzy od kilkunastu lat.

         

Jak podkreśla, każdy „ludzik” jest inny, niepowtarzalny. Pozornie podobne do siebie, różnią się wyrazem twarzy, ale zawsze są pogodne i ciepłe. W przeciwieństwie do moich utworów, które zwykle są poważne i smutne – dodaje. Wyrafinowane rysunki Jana Stępnia można znaleźć na łamach m.in. Trybuny Ludu, którymi ilustruje „wyzwolone” felietony swojej żony Marii Szyszkowskiej, jak również w czasopiśmie „Medycyna dla Ciebie” i wydawanym w Wiedniu polonijnym „Jupiterze”.

„Ludziki” uszyte przez Beatę Rakiel

Beata Jaśniak: każda z tych prac to osobna przypowieść

Ilekroć oglądam te prace, za każdym razem działają na mnie równie mocno, poruszają jakieś czułe struny, które w sobie noszę. I myślę, że ogromną siłą i wartością tych prac jest prostota, oszczędność formy wypowiedzi, połączona z niezwykłą ekspresją, z niezwykłą siłą wyrazu. Bo czy można, zdawałoby się, za pomocą zwykłej kreski wyrazić szczęście, smutek, refleksję i całą gamę towarzyszących nam ludzkich uczuć? Okazuje się, że tak. Niezbędne są tu jednak talent, wrażliwość i uroda ducha. A Janek został tym wszystkim szczodrze obdarzony. Dlatego tak pięknie i prosto potrafi opowiadać o tym co w nas i co dookoła nas; o rzeczach ważnych, najważniejszych. Każda z tych prac to osobna przypowieść, osobny świat, osobne spojrzenie na rzeczywistość. W swej formie rysunki te są bliskie haiku, choć poruszają tematy najwyższej wagi. To wielka umiejętność tak opowiadać. Ale przecież Janek jest poetą, jest poetą słowa – dla mnie także poetą kreski, mistrzem rysunku. Kończąc, chciałabym powiedzieć, że jest jeszcze jedna rzecz, za którą tak cenię prace Janka. Cenię je za przestrzeń dla wyobraźni, którą pozostawia autor odbiorcy. To jak spokojna pauza, spokojny oddech w rozmowie. W poetyckiej rozmowie.